Pssst...Zgadnijcie co?...Tak, tak, to nic innego, jak kolejny z moich wielkich powrotów.
Wiem, wiem, co sobie myślicie - "który to już?!", "...już to gdzieś słyszałam/łem". Tym razem mam solidne alibi!
Niniejszym czuję się absolutnie usprawiedliwiona i, już bez zbędnych obietnic, zakasam rękawy i zabieram się do roboty! Jestem zwarta i gotowa, zmotywowana i przygotowana i nic mnie nie powstrzyma!...może tylko płacz pierworodnego, ale to jeszcze przed nami!
Jak zapowiadałam w swoim pierwszym poście, chciałabym się skupić na poradach urodowych dla *egzotycznych piękności*...alee..wspominałam także o wpisach z serii lajfstajl, zatem spodziewajcie się mnie wyskakującej z Waszych lodówek, wyglądającej zza pralki i ukrytej pod wycieraczką na buty!
Uroczyście przysięgam *hoho, powiało patosem...* pisać jak najrzetelniej, podając sprawdzone informacje i porady. Zaznaczam także *a co tam, pociągnijmy patosem!*,
tak na wypadek, gdyby ktoś zarzucił mi "o, kolejny ekspert od wszystkiego się znalazł",
że owszem, jestem ekspertem.
Od własnych przeżyć i doświadczeń, a to one będą tematem wpisów. Zatem,*a może dramatyczniej byłoby "reasumując" ?* kto zostaje, palec do budki, zaglądajcie tu często, czytajcie, wzdychajcie i piszcie, o czym chciały/chcielibyście poczytać.
Do napisania wkrótce!!