Kiedy jeszcze byłam młoda, piękna i beztroska, liczne godziny spędzałam w bibliotece na poszukiwaniu książek dla młodocianych, jedną z nich była właśnie "Nie da rady bez czekolady"..Piszę o tym, ponieważ dziś postanowiłam podzielić się ze światem informacjami bez czego ja w ostatnim czasie nie damy rady i bynajmniej, nie jest to jedynie czekolada:)
UWAGA! Poniższy post jest silnie egocentryczno-narcystyczny, it doesn't get any deeper than: me, myself & I..
..a zatem, ostatnimi czasy uzależniona jestem od..
...kocyka...i kapci (w których mogłabym uczęszczać WSZĘDZIE)..a także..puchatych skarpetek i termofora. Tak, wiem, jest lato (no dobra, końcówka lata), jest ciepło, a ja nie choruję. Ja po prostu jestem ciepłolubem,typem pospolitego kanapowca.
Następnie...herbata,głównie zielona i czerwona oraz wszelkiego rodzaju pitno-nadające się zioła. Pite hektolitrami.
..tylko podczas pisania tego posta opróżniłam te 3 saganki:)
Takowe nazywam "pościelówami" tudzież "piosenką dziewczyńską"- zazwyczaj spędzam czas w okrutnie sarkastycznym, męskim gronie, na "męskich" sprawach *nie, nie przeglądamy Playboya...* i nie ma tam miejsca na przepiękne kobiece głosy, połączone z subtelną muzyczną nutką. Zazwyczaj gramy w kosza *czyt. moje biedne stopy masakrowane są przez ich wielkie, nieczułe stopiska*, Grę o tron w wersji planszowej tudzież ..w PlayStation *na ogół jestem pacyfistką, ale to wielka frajda strzaskać kilka męskich zadków,chociaż wirtualnie*. Fajnie jest sobie posłuchać takich hipnotyzujących piosenek, zwłaszcza w trackie "Godziny dla Ziemi", nie tej WWF-oskiej, nazywam tak czas,kiedy uda mi się wygnać domowników gdzieś za morze i mieć trochę czasu dla samej siebie, na zabiegi pielęgnacyjne i inne takie..
No dobra, kończmy już o mnie... jakiś czas temu natknęłam się w sieci na ten zabawny rysunek (należy kliknąć w link:) Kędzierzawo
Zabawne?.. Do momentu, kiedy to wszystko jest Twoją codziennością.. Jeśli czujecie, że powyższy link, w połączeniu z piosenką "Zakręcona", jest o Was- zapraszam na kolejny post. Jak zapewne się domyślacie- będzie traktat o poskramianiu niesfornych loków, o typach włosów kręconych i o zapuszczaniu czupryny a'la Roszpunka! Szykuje się także recenzja kilku kosmetyków, między innymi cudownie pachnącego serum Goodbye Damage od Garniera *szkoda, że nie jest jadnalne:C *, wszystko w swoim czasie!
Zapraszam na kolejne, mniej skoncentrowane na mnie posty *ten był wyjątkowy, "na lepsze poznanie" ;) * Czekam na odzew z Waszej strony, co jest Waszą "czekoladą"?
bez odbioru, Gaduła.